Pierwsze wrażenia? Zajebista przestrzeń targowa. Wiek uczestników średnio o 5-10 lat niższy niż na konwentach fantastycznych. Rewelacyjna sala i szkoła - rzutnik, komputer, wygodne krzesła. Mnóstwo kolorowych, przebranych ludzi.
Przestrzeń targowa - fragment |
LARPy poszły świetnie. Nie dość, że większość osób, które odwiedziły poranny punkt programu zagrały potem przynajmniej w jednej z gier, to jeszcze grali świetnie. I to nie jak na nowicjuszy, tylko jak na konwentówki w ogóle. Szczególnie dobrze wspominać będę "Wszystkie maski prawdy" na mechanica Johna Wicka - Blood & Tears dostosowanej do jego gry Honor & Krew. W Dawnej Japonii punkty Honoru krążyły aż miło, pozwalając graczom nadbudowywać stworzoną przez nas sytuację wyjściową w nieprzewidziane przez nas rejony. Dobrym pomysłem okazało się też pozwolenie każdemu z graczy napisania prawdy o tym, co wydarzyło się w nocy (w połowie LARPa) - wprowadziło to sporo zmian i ciekawych wątków.
Niestety, moje uczestnictwo w konwencie zepsuła mi choroba. Z 38 stopniami nie byłem w stanie za bardzo uczestniczyć w punktach programu. Słyszałem jednak, że "Death Note" spotkał się z ciepłym przyjęciem graczy.
Wieczorny wampir, prowadzony przeze mnie i Quada, wydawał nam się LARPem rozsypanym. Mój odbiór LARPa był całkowicie zaburzony przez wysoką temperaturę i paskudne samopoczucie, dlatego muszę się zdać na opinie graczy. Podobno było trudno (dużo terminów do zrozumienia na początku), ale dobrze - gracze wczuli się w intryganctwo i dali sobie spokojnie radę z rozwikłaniem sekretów, które ukryliśmy w scenariuszu.
Wampiry, wampiry... |
O godzinie 5 rano miałem prowadzić "Wypalenie". Niestety mój stan nie pozwolił na to. Na szczęście jednak znalazł się zapaleniec, który, uczestniczywszy przez cały dzień w naszych punktach programu postanowił spróbować poprowadzić moją grę. Dzięki Iblis! Z tego co wiem, pomogła mu w tym Yuki, niniejszym też bardzo dziękuję. Dziękuję też Grajasowi, który zgodził się poprowadzić za mnie Jeepforma o 10, mimo, że nikt na niego nie przyszedł. Przepraszam, że nie mogłem zostać z wami do końca - choroba wybrała sobie najgorszy moment.
Z pozostałych przemyśleń co do konwentu:
- Następnym razem potrzebujemy przerwy nocnej. W życiu bym nie pomyślał, że są konwenty, na których punkty programu lecą non stop.
- Widok 200-300 osób uczących się tańczyć Gangnam Style - bezcenne.
- To nie my jesteśmy starzy, to oni są młodzi.
P.S. Dostaliśmy tosty!
Niestety nie zdązyłam na ten panel "informacyjny" o 10:00 z powodu kolejki przed szkołą.. A tak chciałam się dowiedzieć z czym to się je.. ( No nic, mam nadzieję, że jeszcze zorganizujecie coś dla zielonych. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPlanujemy robić taki panel na każdym konwencie, na którym się pojawimy!
UsuńJa również nie dotarłam na ten panel... A szkoda. Mam nadzieję, że na jeszcze jakimś poznańskim konwencie się pojawicie i będę miała okazję wpaść! :)
UsuńJako koordynator który wam tych tostów udostępnił, piszę się na przyszłość oraz naprawdę przyjemna relacja...
UsuńP.S. No niestety ja nie dotarłem na Wampira, więc liczę na coś podobnego w przyszłości :).
Świat Mroku to mój ulubiony system RPGowy, więc na pewno będę robił jeszcze LARPy w takich klimatach ;>.
UsuńOsaka! Dzięki za wspomnienie i za CAŁY konwent!
OdpowiedzUsuńJeszcze się na Larpach spotkamy
P.S. Przekręciłeś mój nick :( :p
Już poprawiłem Sorry za literówkę!
UsuńKsiężna pozdrawia ;)
OdpowiedzUsuń