Nazywam się Oskar Mieczkowski, ale wiele osób kojarzy mnie raczej po ksywie osaka. Urodziłem się 25 lutego 1987 roku w pięknym, nadmorskim mieście, mieście bez perspektyw, nudnym i przeznaczonym dla bogatych emerytów - Kołobrzegu. Tam też wychowałem się i chodziłem do szkół. Tam poznałem wielu wspaniałych ludzi, a w tym osoby, dzięki którym zainteresowałem się grami RPG. Od razu, od samego początku zostałem Mistrzem Gry i do dziś o wiele większą frajdę sprawia mi prowadzenie gier, tworzenie światów i pisanie przygód, niż granie.
Naturalną ewolucją było dla mnie zainteresowanie się LARPami. Gry fabularne na żywo stwarzały nowe możliwości, przede wszystkim wykorzystania przestrzeni i grania w większej ilości osób. Dość szybko po pierwszym rozegranym przeze mnie LARPie (była to wariacja nt. "Kontenera A" w którą zagrałem podczas Zahconu 2005) zacząłem rozgrywać gry samemu - były to zarówno własne scenariusze, jak i gry inspirowane LARPami znalezionymi przeze mnie w Internecie. Wtedy to, w 2006 roku, założyłem pierwszą w swoim życiu organizację związaną z grami - Korporację Kokon. W skład Kokonu na przestrzeni lat wchodziło wielu doskonałych Mistrzów Gry (takich jak Leszczu, Quad, Mazur, HQuero, Kubert, Macias, Malafides, Gnom i Rumcajs), a robiliśmy LARPy najpierw w Kołobrzegu, potem zaś na konwentach, takich jak Polcon, Zahcon czy Pyrkon. W roku założenia przeprowadziliśmy w samym Kołobrzegu 7 LARPów, rok później 9, a w roku 2008 aż 13, w tym 8 odsłon cyklicznej dramy w Wampira: Maskaradę Kołobrzeg by Night. Ostatnim ważnym momentem dla Kokonu był rok 2010, kiedy wraz z Maciejem 'Maciasem' Iwaniukiem zostaliśmy nominowani do nagrody Złote Maski w kategorii Najlepszy MG Team za LARPa Kwaśna Niedziela. W sumie pod szyldem Korporacji Kokon przeprowadziliśmy 55 LARPów, z czego w większości brałem udział jako MG. Należy także zauważyć, że większość z tej liczby to scenariusze, które zostały napisane na potrzeby konkretnych graczy lub eventów i zostały rozegrane tylko raz. Działalność Korporacji Kokon została zawieszona, kiedy dwóch ostatnich aktywnych członków - ja i Rumcajs - zaczęliśmy działać w toruńskim Doppelgangerze.
Mniej więcej na przełomie 2008 i 2009 roku zacząłem zajmować się także innym, niezależnym od Kokonu projektem - Toruń by Night. Kolejna drama w Wampira: Maskaradę, tym razem jednak zadanie było bardziej wymagające: w Toruniu taka drama już wcześniej była - prowadzona w innych czasach i przez ludzi, których wówczas jeszcze nie znałem. Na szczęście udało mi się dotrzeć do niektórych z twórców dawnego TbN, dzięki którym możliwa była kontynuacja wątków z dawnych LARPów z nowymi graczami i nowym składem MG. Przez organizatorów TbN-a przewinęła się cała masa świetnych ludzi: Kirke, HQuero, Ver, Kubas, Rumcajs, w końcu Andre3w. W wolnych chwilach wspomagał mnie także Nekro. 11 odsłon oficjalnych, do tego 2 bale in-game, zainicjowane i przygotowane przez graczy - TbN skończył się rewelacyjnym odejściem głównego antagonisty - Malkavianina Henrego Crow - 19 czerwca 2010 roku odsłoną Cztery Pokoje. Jestem przekonany, że dzięki temu LARPowi toruńskie środowisko związane z grami i fantastyką skonsolidowało się i rozwinęło - dość powiedzieć, że spośród graczy i organizatorów LARPa wywodzi się co najmniej kilku organizatorów Coperniconu, a także członków-założycieli Perły Imperium.
Doszliśmy więc do czerwca 2010 roku, kiedy to rozpoczynaliśmy wraz z Czekanem i Hamletem prace nad Festiwalem Gier i Fantastyki "Copernicon". Muszę przyznać, że było to dość niesamowite - pierwsza edycja Festiwalu powstawała w pośpiechu i na wariackich papierach - ale udała się znakomicie. Świetny program imprezy (premiery, kupa LARPów, konkursy, turnieje, cała masa prelekcji, mnóstwo gości), świetne atrakcje dodatkowe, takie jak koncerty, pokazy fire-show czy walki rycerskie. Uczestników festiwalu prawie siedmiuset. Niezły sukces, jak na pierwszą edycję. Do dziś nie chce mi się wierzyć, gdy wspominam, jak siedzę z Czekanem na piwku w ostatnich dniach Piwnicy Rycerskiej i rozmawiamy. "Powinniśmy zrobić w Toruniu konwent. W tym roku nie ma ani Zahconu, ani TDF-ów." "Siara mieszkać w mieście, gdzie nie ma konwentu." "W sumie możemy spróbować." I spróbowaliśmy. W tym samym czasie powstają podwaliny pod Perłę Imperium, niedługo potem w głowie rodzi mi się pomysł toruńskiej grupy LARPowej. Grupa LARPowa Doppelganger zakłada się niedługo po Coperniconie i w niecały rok rozgrywa mnóstwo świetnych LARPów, zbierając kolejnych Mistrzów Gry: Simona, Julę, Linkę, Pirata, Todda, Gniewka, Trzymisia, Rumcajsa, Andre3w, Miriam, Jingizu, Iskandra. Grupa nie tylko organizuje kilka larpów miesięcznie w Toruniu, ale bywa częstym bywalcem i twórcą programu na konwentach.
Jako, że LARPy od dawna były moim konikiem, postanowiłem pójść krok dalej - zorganizować konwent LARPowy. VelociLARPtor, który odbył się w czerwcu 2011 roku miał w swoim programie niemal tyle LARPów, co Copernicon kilka miesięcy wcześniej. Ta mała, mocno profilowana impreza przyciągnęła tylko ok. 65 osób, co spowodowało, że tak duża ilość programu... była wadą. Mimo niesamowitej pomocy ze strony Doppelgangera wyszedł nam bardziej biwak LARPowy niż konwent - ale cieszę się, wiedząc, że są ludzie, którym taka formuła odpowiadała. Chociaż impreza nie była spektakularnym sukcesem, to przynajmniej część LARPów sprawiła sporo radości uczestnikom. Do niewątpliwych atutów eventu była lokalizacja w domkach campingowych, przy lesie i ruinach Zamku Dybowskiego, a także grill i piwo w przystępnej cenie (i rewelacyjne koszulki!).
Jakoś w międzyczasie - pomiędzy organizowaniem Coperniconu, zakładaniem Doppelgangera i innymi fajnymi rzeczami - rozwijał się chyba mój najważniejszy dotychczasowy projekt: Shadows Of Poland - ogólnopolski LARP cykliczny w realiach nowego Świata Mroku. Najpierw w Toruniu, wraz z Miriam, Andre3w, a później też Piratem, a potem także w Łodzi za sprawą Artusa i w Trójmieście dzięki Talhorowi i Miłoszowi rozwija się sieć cyklicznych LARPów, która w domyśle ma opleść swymi okami całą Polskę. LARP ten dzieje się wokół nas niemal przez cały czas, gdyż gracze knują także pomiędzy odsłonami, a my chcemy dać im okazję się poznać, zachęcając do odwiedzania innych miast i przygotowując odsłony konwentowe. Moja przeprowadzka do Poznania wpłynęła także na rozpoczęcie Shadows i w tym mieście - wraz z Sethisse prowadziliśmy w Poznaniu Maga: Przebudzenie.
W wakacje 2011 roku spędziłem także trochę czasu na obozie LARPowym dla dzieciaków - mowa o Twierdzy Fantastyki Poszukiwaczy Przygód. Wraz z Miriam, Luckiem, Darkenem, Nurglingiem, Mariem, Borkiem i Magdą. Muszę przyznać, ze praca z młodymi entuzjastami gier fabularnych jest czymś niesamowitym i sprawiającym dużo radości - dzieci naprawdę potrafią docenić czyjaś pracę. To na obozie nauczyłem się sporo o improwizacji i pierwszy raz w życiu brałem udział w wymyślaniu niefabularnych (bądź małofabularnych) gier terenowych. Świetne doświadczenie!
Pod koniec 2011 roku pomogłem w przygotowaniu kolejnej edycji Coperniconu. Blok RPG-LARP wyszedł nieźle, odwiedził nas nawet gość prosto z Finlandii - twórca RPG i LARPów Mike Pohjola. Z początkiem roku skończyłem prowadzić Shadows Of Poznań - po tylu latach prowadzenia LARPów cyklicznych postanowiłem dać sobie odpocząć. Z jakiegoś powodu ostatnimi czasy coraz bardziej pcha mnie w stronę tradycyjnego, stolikowego RPG (w które rzecz jasna grałem, z mniejszą lub większą częstotliwością cały czas od zarania dziejów czyli wydanie Dungeons & Dragons ed. 3 w Polsce), a także gier karcianych i planszowych, a ten blog jest pierwszym krokiem, żeby rozwinąć także te gałęzie moich zainteresowań. Ostatnie LARPy, które przygotowałem, nosiły znamiona eksperymentu mechanicznego - wprowadzałem do nich zasady rodem z karcianek i planszówek. Mam nadzieję, że sami to ocenicie, dlatego już teraz redaguję te scenariusze, abyście mogli sami przeczytać je i podzielić się ze mną swoją opinią nt. tego rodzaju gier. Moim zdaniem w polskim Internecie jest za mało dostępnych scenariuszy LARPowych, dlatego też postaram się, aby moje materiały były pełne i gotowe do poprowadzenia przez każdego, kto będzie miał na to ochotę.






