tag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post117519622807177796..comments2022-03-25T03:41:10.795+01:00Comments on Wszędzie Gry: Ten gracz wszystko mi psuje - część 2Unknownnoreply@blogger.comBlogger14125tag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post-91376828829642591592013-10-09T20:45:19.030+02:002013-10-09T20:45:19.030+02:00No ja bym na Twoim miejscu zmienił MG ;>No ja bym na Twoim miejscu zmienił MG ;>ozagahttps://www.blogger.com/profile/02216627435351735743noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post-1805197556914530722013-10-09T13:44:33.922+02:002013-10-09T13:44:33.922+02:00Ale - fer fuck's sake! - co ja mam zrobić, kie...Ale - fer fuck's sake! - co ja mam zrobić, kiedy MG zmienia zasady, mimo że ich nie rozumie, albo co gorsza zmyśla jakieś gówno widząc, że na dowolnym normalnym teście gracze są w stanie go przerzucić, kiedy jak ostatni idiota sprawił, że Główny Zły się podłożył i właśnie stoi przed graczami goły i wesoły, radośnie machając pindolem (no dobra, to akurat metafora)?! Co gorsza, tenże sam MG jest kompletnym ignorantem i oprócz zasad nie rozumie również klimatu gry, który dane zasady częściowo uzasadnia.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post-87633336837346079182013-10-02T19:00:32.265+02:002013-10-02T19:00:32.265+02:00Albo Wampir: Maskarada. D&D 3. I jeśli nie lub...Albo Wampir: Maskarada. D&D 3. I jeśli nie lubisz tych gier, to wcale nie znaczy, że nie są świetne :P.ozagahttps://www.blogger.com/profile/02216627435351735743noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post-46851832987030023562013-10-02T18:56:31.645+02:002013-10-02T18:56:31.645+02:00Np. LARPy Mikego Pohjoli, oparte na założeniach Sz...Np. LARPy Mikego Pohjoli, oparte na założeniach Szkoły Turku :D.ozagahttps://www.blogger.com/profile/02216627435351735743noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post-77969334310430432032013-10-02T18:52:11.167+02:002013-10-02T18:52:11.167+02:00Wyczuwam flamewarbaita.
Świetna gra to pojęcie su...Wyczuwam flamewarbaita.<br /><br />Świetna gra to pojęcie subiektywne, naprawdę chce nam się pisać o odczuciach? Lubisz storygames, ja różne gry, a ktoś tylko mainstream. Ktoś lubi oddać władze w ręce mistrza gry (może jest introwertykiem, albo jest wstydliwy, albo jest każualem, albo tak mu po prostu wygodnie, albo po prostu lubi słuchać jak inni gadają), ktoś inny musi mieć aktywnych graczy, albo MG pozwalającemu graczom na wszystko.<br /><br />Tak to już jest, że w rypygy nie ma czerni i bieli (ok, Charakternik może być tutaj wyjątkiem, ale być może jest jakaś grupa, która uważa to za najlepszy system na świecie). Większość ludzi oddających się swojemu hobby to któryś z odcieni szarości.Beamhithttps://www.blogger.com/profile/07662633863410178834noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post-2719918425290585162013-10-02T18:28:09.975+02:002013-10-02T18:28:09.975+02:00"Powstało wiele świetnych gier opartych na za..."Powstało wiele świetnych gier opartych na założeniu, że MG ma zawsze rację." - chętnie poznam ich tytuły.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06524275875577418115noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post-72275069392478361882013-10-02T18:14:53.786+02:002013-10-02T18:14:53.786+02:00Dzięki! Tak, mniej więcej tak wygląda podział - są...Dzięki! Tak, mniej więcej tak wygląda podział - są gry, w których można, czasami nawet trzeba naginać zasady dla dobra sesji. W ogóle wydaje mi się rozsądnym założenie, że jeżeli MG teo robi, to ma ku temu poważny powód. Trochę zaufania do swojego MG nikogo nie zabiło ;].<br /><br />Co do Twojej sugestii, że powinno się przed sesją przedyskutować, jak gramy - no, moim zdaniem jest to konieczność. Czyli - albo gramy w taką grę, totalnie by the book, albo gramy w inną, a przy okazji zgadzamy się na despotyzm MG. Taki despotyzm, który jest zaakceptowany przez graczy nie jest niczym złym. Powstało wiele świetnych gier opartych na założeniu, że MG ma zawsze rację. To oczywiście nie powinno znaczyć, że gracze muszą grać w takie sesje - bo jeśli komuś takie granie nie odpowiada, no to trzeba grać w grę, gdzie zasady wyraźnie mówią, że tak nie jest i tych zasad się trzymać ;].<br /><br />Złe kostki to wariant na temat wariantu, spotkałem się z czymś takim wielokrotnie, u różnych MG i w różnych książkach.<br /><br />Jeśli gracze i MG to faktycznie opozycyjne siły, to prawdopodobnie gracie w Burning Empires. No i pewnie, że zasady muszą pozostać niezmienione. Chyba, że WSZYSCY zgodzą się na jakieś mody.ozagahttps://www.blogger.com/profile/02216627435351735743noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post-89249284277347718542013-10-02T18:07:24.169+02:002013-10-02T18:07:24.169+02:00Dostrzegłem tę sprzeczność, fajnie, że i Ty ją zau...Dostrzegłem tę sprzeczność, fajnie, że i Ty ją zauważyłeś.<br /><br />Ja jako MG zawsze rozumiem, że nie jestem pępkiem. Nie znoszę też sesji, kiedy gracze są jedynie widzami. Nie cierpię ich. Nienawidzę. Ale... są sytuacje, kiedy nie powinno się ślepo podążać za zasadami z podręcznika, postaram się je dobitnie zobrazować w krótkiej erracie, jeszcze dzisiaj.<br /><br />Dzięki za wartościowy komentarz!ozagahttps://www.blogger.com/profile/02216627435351735743noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post-47612199511365829722013-10-02T18:04:54.361+02:002013-10-02T18:04:54.361+02:00Trochę przez przypadek - patrz komentarz wyżej.Trochę przez przypadek - patrz komentarz wyżej.ozagahttps://www.blogger.com/profile/02216627435351735743noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post-11195422958811816572013-10-02T18:04:34.199+02:002013-10-02T18:04:34.199+02:00Dzięki za ten komentarz! Zacytowany przez ciebie u...Dzięki za ten komentarz! Zacytowany przez ciebie ustęp jest... Dowodem na to, że zanim się coś opublikuje, należy to sprawdzić 3 razy. Ja sprawdziłem 2 - i oto wynik. Generalnie przygotowując się do pisania pierwszej wersji tego wpisu czytałem trochę Johna Wicka i Mikego Pohjoli, i wydaje mi się, że trochę za dużo zostało mi z tych lektur w głowie. Co najciekawsze, przerobiłem ten fragment, dotyczący "wykorzystującego zasady" przed publikacją - ale niestety nowa wersja musiała się nie zapisać :(.<br /><br />Tekst zostanie dzisiaj poprawiony. Oczywiście zostawię też oryginalną wersję, żeby każdy mógł zrozumieć kontekst komentarzy. Generalnie - przyjmuję Twoją krytykę w całości, a o co mi chodziło postaram się wyjaśnić w poprawionej wersji tekstu, mam nadzieję, jeszcze dziś.ozagahttps://www.blogger.com/profile/02216627435351735743noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post-91078031505500727702013-10-02T16:27:59.552+02:002013-10-02T16:27:59.552+02:00Troszeczkę demonizujecie ;)
Oskar dzieli widzę gr...Troszeczkę demonizujecie ;)<br /><br />Oskar dzieli widzę gry, na te w których można zmieniać zasady, i na te, w których nie powinno się tego robić (w domyśle (strzelam) - podział na mainstream i indie). I po części się z tym zgodzę. Większość gier głównego nurtu po prostu nieraz w pogoni za kolejną zasadą dla kolejnego możliwego mechanizmu (kłaniają się lata '90) zaczynała się gubić we własnych zasadach i tworzyć nieraz sprzeczne mechaniczne potworki. Co, chcąc, nie chcąc, powodowało (z powodu zawiłości i błędów) naginanie zasad ze strony MG - by było łatwiej, by było szybciej, by była sesja. Obecnie jednak mamy odejście od bardzo symulacjonistycznego podejścia do tworzonych gier z głównego nurtu, a stawianie na łatwość i prostotę. Ergo - coraz więcej systemów daje narzędzia albo do tworzenia zasad ad hoc (Warhammer III edycja), albo dosyć ładnie zamykają się w jednym typie rozgrywki (DnD 4.0). Dlatego też według mnie syndrom "MG boga" powinien pomału odejść w niebyt.<br /><br />"MG ma zawsze rację. Może zmieniać zasady, które mu nie odpowiadają, naginać je, czy w ogóle pomijać."<br /><br />Ach, tutaj taka mała śmieszność mi wyszła. Pokątnie do mnie doszło, dlaczego mój nowy (były) MG nie chce mnie na swoich sesjach do Warhammera. Poszło o pierdółki, i to nawet nie wszystkie do końca mechaniczne - chociażby to, że stwierdził, ze nasze postacie znają się miesiąc. Zaproponowałem, by się znały dwa dni (teoretycznie więc zmiana tylko "kolorze" i odbiorze fikcji przez graczy), na co chętnie zgodziła się reszta graczy. Ale MG powiedział, że miesiąc i koniec dyskusji. A to naprawdę była tylko sugestia z mojej strony, a nie darcie szat, tupanie nóżką i podkopywanie autorytetu mistrza gry :) Zresztą sam na wstępie powiedział, ze u niego na sesji panuje totalitarny despotyzm, a ja myślałem że żartuje ;)<br /><br />Co do zmieniania zasad - fajnie by jednak było, gdyby w dzisiejszych czasach (kiedy mechaniki są lepiej przemyślane, niż to co serwowały nam lata '90) MG zebrał wcześniej ekipę, i przedyskutował swoje propozycję. I by przy okazji nie był betonem ;)<br /><br />"Złe kostki" - och, to nie jest taki zły pomysł. Skoro mamy w obecnych grach te wszystkie odmiany fan maili, to czemu nie miałyby być hate maile? ;) Zresztą w WH III funkcjonuje coś takiego - nazywa się Tension Meter i jest przestawiany przez MG między innymi za kłótnie graczy (tak, graczy, nie bohaterów) czy za rozbrajanie gry innymi wygłupami. Znaczy pomysł wydaje się fajny, ale troszeczkę wykonanie tego nie wyszło zbyt dobrze.<br /><br />"Prawdopodobnie dlatego, że uważają graczy i Mistrza Gry za opozycyjne, ścierające się siły."<br /><br />A jeżeli to prawda? Znaczy, jeżeli MG tak gra? Wtedy trzymanie się spisanych zasad jest jedyną formą obrony graczy ;)Beamhithttps://www.blogger.com/profile/07662633863410178834noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post-73864323867142144292013-10-02T13:28:09.164+02:002013-10-02T13:28:09.164+02:00Z większością tez rozdziału "Wykorzystujący z...Z większością tez rozdziału "Wykorzystujący zasady" się nie zgadzam i wtóruję Michałowi.<br />Takiego MG stosującego pokazane przez Ciebie podejście szybko pacyfikuję i wymuszam wzajemny szacunek albo przestaję z nim grać.<br /><br />"Taki gracz nie rozumie, że podręcznik RPG jest tylko swego rodzaju przewodnikiem, a wszystkie zasady podporządkowane powinny być jeszcze jednej: MG ma zawsze rację."<br /><br />Czemu MG nie rozumie, że nie jest pępkiem świata a gracze nie są tylko i wyłączenie widzami ale pełnoprawnymi członkami i współtworzycielami fabuły. O czym zresztą później wspominasz ale nie rozumiem czemu nie dostrzegasz sprzeczności w tym co piszesz.bohomazhttps://www.blogger.com/profile/07824689562436354559noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post-71976564576311750642013-10-02T11:04:14.779+02:002013-10-02T11:04:14.779+02:00Oskar - ale ty tak na serio, ziom?Oskar - ale ty tak na serio, ziom?Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06524275875577418115noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8135517075790707525.post-72640555325813543572013-10-02T10:38:43.177+02:002013-10-02T10:38:43.177+02:00"Taki gracz nie rozumie, że podręcznik RPG je..."Taki gracz nie rozumie, że podręcznik RPG jest tylko swego rodzaju przewodnikiem, a wszystkie zasady podporządkowane powinny być jeszcze jednej: MG ma zawsze rację."<br /><br />Taki MG/autorytecik guru lokalnego klubu fantastyki nie rozumie, że reguły gry w grach są po to, aby z nich korzystać, i że to one kreują rozgrywkę (i jej charakter), one są instrukcją.<br /><br />Co więcej, MG nigdy nie ma racji. Racji także nie ma gracz. Jedynie instrukcja miewa rację, jeśli nie zawiera błędów do erratowania.<br /><br />Nie traktuję prowadzących grę a graczy jako opozycyjne, konfrontujące się kompetetywne siły. Traktuję jako partnerów do gry, a reguły gry służą określeniu, w co gramy.<br /><br />Tekst mógł być ciekawy, jednak szkodliwe stereotypy leją się z niego jak woda z wiadra bez dna, Porada o szkodzeniu graczom którzy przeszkadzają w sesji, jest moim skromnym zdaniem niedojrzała. Nie lepiej po prostu porozmawiać z danym graczem/danymi graczami?Michał Przygodzkihttps://www.blogger.com/profile/00512493901233150471noreply@blogger.com